W okresie jesienno-zimowym, gdy stawiałam swoje pierwsze kroki w szkółce jeździeckiej, z pewnym uznaniem patrzyłam na wchodzącą na halę sekcję sportową. Konie sportowe były ubrane w kolorowe derki polarowe, które były zdejmowane przed pierwszym kłusem. Derka zawsze przywodzi mi na myśl sport, pewnego rodzaju prestiż i uznanie. Tak, zdaję sobie sprawę, jak to brzmi. Jednak gdy zapytamy osoby, które stawiają swoje pierwsze kroki w świecie jeździeckim "z czym kojarzy Ci się derka" - uzyskamy podobne skojarzenia do moich.
Temat związany z derkowaniem, termoregulacją i goleniem jest bardzo rozległy. Przygotowując ten materiał zorientowałam się, że jest tyle zagadnień z nimi związanych, że niemożliwym jest poruszenie wszystkich aspektów w jednym wpisie. Także dziś poruszymy temat naturalnej termoregulacji koni - jak konie same radzą sobie z utrzymaniem ciepła, przyjrzymy się aspektom derkowania oraz golenia koni.
Termoregulacja
Termoregulacja to zdolność organizmu do utrzymania stałej temperatury ciała bez względu na warunki atmosferyczne. Konie utrzymują temperaturę ciała w przedziale 37,5-38,5°C. By utrzymać tę temperaturę, organizm reguluje, ile ciepła oddaje do otoczenia, a ile magazynuje. W okresie letnim system naczyń krwionośnych konia w skórze rozszerza się, by ułatwić odprowadzenie ciepła. Konie ograniczają aktywność i preferują miejsca zacienione. Poprzez wydzielanie potu, organizm również się schładza. W okresie letnim można zaobserwować, że konie nieznacznie zwiększają częstotliwość oddechów. To również jedna z metod termoregulacji.
A jak to się odbywa w miesiącach zimowych? Od razu nasuwa się odpowiedź — koń obrasta sierścią zimową. Zimowa sierść jest przede wszystkim dłuższa i gęstsza niż letnia. Dzięki temu powstaje warstwa izolacyjna, która poprzez nastroszenie sierści (proces pilorekcji) potęguje swoje działanie. Szczególnie zimą trzeba zwierzętom zapewnić dostęp do paszy i niewymuszonego ruchu, bo metabolizm korzystnie wpływa na wytworzenie ciepła. A ruch? Na pewno sami po sobie wiecie, że jak jest zimno, to ogrzewamy się chodząc. Jadąc w zimowy teren, często marzną nam stopy i samoistnie zaczynamy ruszać palcami, by je ogrzać. Nie ograniczajmy koniom możliwości poruszania się po padokach. Motywujmy je poprzez rozkładanie siana i wiader z wodą w różnych częściach padoków. Organizm konia chroni się przed zimnem, zwiększając przepływ krwi do wnętrza ciała — nogi i skóra są chłodniejsze, bo ciepło kumuluje się przy najważniejszych organach wewnętrznych. Alarmującym nas procesem termoregulacji jest drżenie. Organizm doprowadza do częstych skurczy mięśni, w wyniku czego wytwarzane jest ciepło. Jest to jednak już ostateczność i w przypadku zaobserwowania drżenia z zimna należy niezwłocznie konia ogrzać.
Każdy koń jest inny, więc każdy inaczej reaguje. Konie prymitywne i zimnokrwiste są bardziej odporne na niskie temperatury. Z natury obrastają grubszą sierścią i mają więcej tkanki tłuszczowej niż konie gorącokrwiste. Swego czasu był na Instagramie i TikToku pewien trend pokazujący drastyczną przemianę kucyków — dostojne, wręcz laleczkowate kucyki w scenerii letniej versus obrośnięte zimową sierścią kule. Konie starsze, chore oraz źrebaki zdecydowanie słabiej radzą sobie z utrzymaniem ciepła. Może się okazać, że będą wymagać naszego wsparcia w postaci derki. Co jeszcze obniża odporność termiczną? Słaba kondycja koni, wychudzenie (brak dostatecznej tkanki tłuszczowej), choroby, stres, a także niedobory energetyczne. Stajnia również ma duże znaczenie. Jeśli będzie zbyt ciepła, to konie będą bardziej podatne na choroby, a różnica temperatur między stajnią a padokiem może doprowadzić do obniżenia naturalnej odporności. Wilgotna sierść traci właściwości izolacyjne, a mocne podmuchy wiatru znacząco przyspieszają utratę ciepła.
Jak wspierać naturalną termoregulację koni?
Przede wszystkim należy obserwować konie. One naprawdę pokażą nam swoim zachowaniem, że jest im za ciepło lub za zimno. Warto zadbać o to, by konie na padoku miały stały dostęp do siana w kilku miejscach, by motywować konie do przemieszczania się. Wiem, że bywa to trudne, szczególnie gdy jesteśmy właścicielami koni i trzymamy je w pensjonacie. Warto jednak przedyskutować tę kwestię z właścicielem lub zarządcą obiektu. Idealnie byłoby, gdyby koń na padoku miał do dyspozycji wiatę z suchym podłożem, w której mógłby schronić się przed wiatrem, deszczem czy upałem.
Obserwuj swojego konia. Jeśli zauważysz, że ma wilgotną sierść, jest apatyczny, jego skóra drży — sięgnij po słomę. Rozetrzyj konia, pobudź mięśnie do pracy. Następnie nałóż derkę — w zależności od potrzeby.
Protip
Jeśli koń wrócił mokry z padoku, to najpierw porządnie rozetrzyj konia wiechciem słomy. Następnie nałóż derkę polarową, pod którą włóż suchą słomę. Dzięki temu powstanie dodatkowa warstwa, która dobrze odprowadzi wodę i ogrzeje konia.
Jak derkowanie koni wpływa na termoregulację?
Mamy na rynku szeroki przekrój derek. Większość sklepów tworzy infografiki, w których wskazuje jakie derki należy wybrać do danych warunków pogodowych. Derkowanie ma swoje zalety i ma swoje wady. Do plusów należy bez wątpienia izolacja konia od niekorzystnych warunków atmosferycznych — chroni przed wiatrem, opadami deszczu i śniegu oraz przed zimnem. Niewątpliwym plusem jest też łatwość utrzymania czystości sierści konia. Jak położy się na swoich odchodach, to ucierpi derka, a nie sierść. Jednak derkowanie wymaga od nas — właścicieli, ciągłej obserwacji i dostosowywania typu i grubości wypełnienia derki od warunków pogodowych. Bardzo łatwo konia przegrzać, a to niesie za sobą ryzyko potówek, odparzeń, a nawet do osłabienia odporności. Derkowanie ogranicza również naturalne hartowanie koni, a tym samym ogranicza jego adaptację do zmieniających się warunków pogodowych.
Golenie koni
Jeśli mówimy o termoregulacji koni i o derkowaniu to trzeba wspomnieć też o goleniu koni, które jest nieodłącznym elementem derkowania. Golenie jest zabiegiem, który znacząco wpływa na pielęgnację i higienę koni, szczególnie tych pracujących. Konie intensywnie pracujące są golone, by zapobiec przegrzaniu podczas intensywnych treningów, szczególnie tych odbywających się na zamkniętych halach. Konie nieogolone dużo bardziej się pocą podczas wysiłku, szczególnie trenując w hali. Mokra sierść prowadzi do szybszego wychłodzenia organizmu, a to może nieść za sobą ryzyko przeziębień, a także kolek. Golenie ułatwia odprowadzenie potu, zdecydowanie łatwiej utrzymać konia w komforcie termicznym po intensywnej pracy.
Krótka sierść jest również łatwiejsza w pielęgnacji i w utrzymaniu czystości. Pot i kurz nie wnikają głęboko w sierść, nie tworzą się zaschnięte sklejki. Koń ogolony wygląda też estetycznie i lepiej prezentuje się wizualnie podczas zawodów i treningów. Dodatkowo łatwiej nam przychodzi ocena jego stanu umięśnienia — gruba sierść zimowa utrudnia realną ocenę kondycji.
Kiedy warto ogolić konia?
Gdy stoi w stosunkowo ciepłej stajni i intensywnie pracuje. Intensywna praca w zamkniętej hali sprzyja goleniu, bo sama temperatura otoczenia jest zdecydowanie wyższa niż w przypadku pracy na otwartej przestrzeni. Jeśli jednak użytkujemy konia, ale nie mamy dostępu do hali, to warto zastanowić się, czy golenie jest nam faktycznie potrzebne. Koń pracujący na placu zewnętrznym jest narażony na niższą temperaturę niż w przypadku treningu na hali. Jeśli jednak podczas pracy dochodzi do intensywnego pocenia się, to warto rozważyć częściowe ogolenie, które obejmie dół szyi i klatkę piersiową.
Nie powinno się golić koni żyjących wolnowybiegowo, choć od tego też mogą być odstępstwa — jeśli koń jest intensywnie użytkowany, bardzo mocno się poci, to warto rozważyć golenie. Jednak będzie to od nas wymagało poświęcenia i dużego zapasu derek różnej gramatury.
Nie powinno się golić koni młodych, starszych i chorych. Konie ras prymitywnych bardzo źle znoszą golenie, ponieważ ten zabieg bardzo mocno wpływa na naturalną termoregulację.






0 komentarzy