Stajenni towarzysze

Patka hm - 01 września

Pobawmy się w skojarzenia. Z czym kojarzy się wam słowo "stajnia"? Czy od razu przed oczyma pojawia się wam obraz koni, słomy, siana, boksów, siodeł? A czy pojawił się obraz jaskółki usilnie budującej gniazdo pod stajennym dachem, śpiącego gdzieś w słomie kota czy radośnie merdającego ogonem psa? 

Dla tych zwierząt stajnia jest domem, miejscem gdzie mogą znaleźć azyl, pożywienie. Często też sensem życia. Powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że są ważnym bodźcem w życiu koni. Jak powszechnie wiadomo konie we wszystkim szukają zagrożenia - nie ma w tym nic dziwnego. Gdybyśmy mieli w taki sposób jak konie rozwinięte zmysły pewnie sami reagowalibyśmy na każdą zmianę dźwięku czy obrazu ucieczką. 

Konie mając na co dzień do czynienia z drapieżnikami, jakimi są psy i koty, uczą się, że te zwierzęta nie chcą zrobić im krzywdy i ucieczka to tylko strata czasu. Bo co mogą myśleć konie o psie, którego widzą każdego dnia? "Robi dużo hałasu by nam nie stała się krzywda. Uwielbia być w centrum uwagi. Czasem przyjdzie nas powąchać i będzie chciał się z nami bawić, ale jest pozytywnie do nas nastawiony. Krzywdy nam nie zrobi." Coraz częściej można trafić w internecie na filmiki z końmi i psami w roli głównej. A to pies prowadzi konia na uwiązie, na kolejnym razem biegają i bawią się na padoku, albo pies czule liże konia po pysku. Pies żyjący wśród koni wie jak się zachować i wie, że konie to przyjaciele. Co innego pies, który ma pierwszy raz do czynienia z końmi. Przed wjazdem na teren stadniny często widnieje zakaz wprowadzania psów, z przyczyn związanych z bezpieczeństwem. Fakt, że koń codziennie ma do czynienia z psem nie oznacza tego, że nie zareaguje ucieczką gdy usłyszy szczekanie obcego psa. 


U nas na stajni są trzy różnego wzrostu psiaki i co mogę powiedzieć... Z końmi się dogadują i widać wzajemną tolerancję. Podczas wyjazdów w teren napotkane psy dla naszych koni nie są straszne. Raczej zamiast strachu da się odczuć ciekawość. Nie wyobrażam sobie stajni bez czworonożnego pupila merdającego ogonem.

Pisałam także we wstępie o kotach. Te zwierzęta są bardzo specyficzne i chyba każdy posiadacz kota przyzna mi rację. Chodzą one własnymi ścieżkami, dużo czasu poświęcają na sen... Największą ich zaletą na stajni jest ich łowiecka natura. Paszarnia może czuć się bezpieczna i chroniona gdy w pobliżu jest kot. Lepszego łowcy gryzoni osobiście nie znam. 

Koty potrafią pojawić się znikąd i w najmniej odpowiednim momencie. Jeśli koń podczas jazdy ze strachem spogląda w pobliskie krzaki może to oznaczać, że ktoś uciął sobie w nich drzemkę. Trzeba tylko poinformować konia, że to kot, który ze swojego wrodzonego lenistwa nie ruszy nawet łapą by go zaatakować 😉 


Co roku wiosną wyglądamy jaskółek w stajni. Z uporem budują gniazda pod dachem. Nie jednego konia wprawiły w stan przedzawałowy. Nie wiadomo skąd nagle wlatują do stajni na pełnych obrotach, przelatują nad głową... Sama kilka razy uskoczyłam, bo bałam się że się w drzwiach nie zmieścimy i będzie trzeba zbierać z ziemi czyjeś zwłoki. 


A czy wasze stajnie są mieszkaniem nie tylko dla koni? Może macie jakieś ciekawe historie do opowiedzenia? 😉

  • Podaj dalej

Wybrane z myślą o Tobie

0 komentarzy