Semestr ósmy przypadł na czas nauki zdalnej. Z jednej strony to dobrze, a z drugiej myślę, że sporo straciliśmy. Trudno mówić o całokształcie przedmiotów, ponieważ nie wiadomo, czy w przyszłości znów będzie nauka zdalna, czy stacjonarna. Jedno jest pewne — zajrzą tu osoby, które chcą poznać opinię na temat studiów i danych przedmiotów.
Zacznę od dodania tabelki przedstawiającej przedmioty oraz ilość godzin i punktów ECTS. Warto te dane znać, ponieważ często w jakiś sposób mogą pomóc nam zobrazować sobie, jak ważny jest dany moduł.
PRZEDMIOT | ECTS | WYKŁADY | ĆWICZENIA |
Fizjologia wysiłku i odnowa biologiczna koni | 3 | 15 | 15 |
Geriatria koni | 1 | 15 | - |
Hodowla pszczół | 3 | 10 | 15 |
Angielski | 2 | - | 30 |
Organizacja imprez jeździeckich | 4 | 15 | 30 |
Pierwsza pomoc weterynaryjna | 3 | 15 | 15 |
Psychopedagogika i terapia konna | 3 | 15 | 15 |
Statystyka matematyczna | 4 | 15 | 30 |
Zasady specjalistycznego treningu koni | 4 | 15 | 30 |
Zastosowanie informatyki w hipologii | 3 | - | 30 |
Fizjologia wysiłku i odnowa biologiczna koni to przedmiot, z którego pamiętam tylko bardzo dużo treści i bolący nadgarstek od przepisywania. Zajęcia dotyczyły wpływu treningu na fizjologię konia — jak zachodzą procesy, dlaczego zachodzą, w jakim celu. Dodatkowo poznaliśmy, a raczej liznęliśmy zagadnień dotyczących odnowy biologicznej. Myślę, że ten przedmiot będzie miał ogromny potencjał wraz z otwarciem nowego ośrodka na Felinie, gdyż z zamysłu jest nastawiony właśnie na odnowę biologiczną koni.
Geriatria koni miała nam przybliżyć procesy zachodzące w starzeniu się koni. Dzięki temu mogliśmy zwrócić uwagę na powstające dysfunkcje układów oraz sposoby zahamowania tych procesów. Koni starszych przybywa i będzie przybywać. Sporo osób patrzy już na konia jak na przyjaciela, towarzysza w sporcie i rekreacji — dlatego wzrasta zainteresowanie godziwą emeryturą dla koni geriatrycznych. Myślę, że przedmiot potrzebny i sporo można sobie dzięki niemu uzmysłowić.
Trzecim omawianym przedmiotem jest hodowla pszczół. Zajęcia były ciekawym i miłym oderwaniem od innych przedmiotów. Bardzo fajnym aspektem było poruszenie kwestii wykorzystania surowców pszczelich w odniesieniu do koni. Dodatkowo z tego przedmiotu mieliśmy zajęcia terenowe w pasiece, podczas których mogliśmy się przyjrzeć pracy pszczół.
Angielski pominę, bo nie wyniosłam z tego przedmiotu nic. I nie chodzi o niechęć do nauki. Po prostu zajmowaliśmy się rzeczami, które mało co wnosiły. I było bardzo dużo zadań domowych. Mogliśmy ten czas zdecydowanie lepiej wykorzystać.
Kolejnym przydatnym przedmiotem była organizacja imprez jeździeckich. Każdy wie, że z jazdą konną wiążą się zawody. Wystarczy wejść na stronę zawodykonne.pl by przekonać się, że praktycznie co tydzień odbywają się zawody w różnych województwach. W ramach przedmiotu pomagaliśmy w organizacji Ogólnopolskiego Czempionatu Kuców. Wcieliłam się w fotoreportera i dużo mi to dało w kwestii praktyki i późniejszej obróbki zdjęć.
Pierwsza pomoc weterynaryjna nie wniosła nic do mojego życia. Wykłady nie dotyczyły pierwszej pomocy. Raczej mówiliśmy o dobrostanie koni i poruszaliśmy kwestie dotyczące ogólnego wykorzystania koni. W tej pierwszej pomocy zabrakło mi właśnie pierwszej pomocy. Może gdybyśmy mieli ten przedmiot w formie stacjonarnej, to wyglądałby inaczej.
Psychopedagogika i terapia konna dotyczyła hipoterapii i pracy z osobami niepełnosprawnymi. Zapoznawaliśmy się z różnymi chorobami i zaburzeniami, by móc jak najlepiej dobrać ćwiczenia pod indywidualnego pacjenta. Chociaż mowa o pacjencie jest troszkę nadwyraz, ponieważ by prowadzić sensowne zajęcia z hipoterapii, należy ukończyć kilka szkoleń w tym kierunku. Dla nas przedmioty z hipoterapii są raczej pogłębieniem wiedzy z zakresu użytkowania koni. Jedyne co mogłabym zrobić po zakończeniu tych przedmiotów to prowadzić konia podczas sesji hipoterapeutycznej. Chociaż nie ukrywam, zdarzyło mi się prowadzić zajęcia na lonży dla osób autystycznych oraz niepełnosprawnych. Jest to zawsze dużym wyzwaniem, bo odpowiedzialność drastycznie wzrasta.
Jeśli mowa o statystyce matematycznej to zawsze powtarzam jedno — jestem humanistą. Nic co dotyczy nauk ścisłych, nie jest mi obce. Matematykę bardzo lubiłam. Mogłam się uczyć geografii, pisać rozprawki na tematy pozytywistyczne, rozpisywać reakcje chemiczne. Jednak statystyka mnie przerosła. Mam umysł zdolny do pojęcia nauk ścisłych, jednak kompletnie nie odnalazłam się w tym przedmiocie. Musiałam przed kolokwium na własną rękę szukać pomocy na YT oraz innych stronach internetowych. Ważne, że przedmiot ten zdałam i pozostanie mi tylko zrobić statystykę do magisterki. Nasze drogi wtedy się rozejdą i mam nadzieję, że nie przetną ponownie.
Zasady specjalistycznego treningu koni dotyczyły treningu koni w konkurencjach olimpijskich do klasy C włącznie. Był to przedmiot, który śmiało mogę nazwać podsumowaniem pozostałych przedmiotów ze ścieżki wierzchowej. Ponownie został omówiony proces szkolenia konia i wymogi danych konkurencji. W ramach ćwiczeń przyjechaliśmy na jazdy konne — praca na drągach, na płaskim, pojedyncze przeszkody.
Zastosowanie informatyki w hipologii to typowy zapychacz. Obsługa powerpoint, excel oraz wyszukiwanie obrazów i grafik w darmowych bankach zdjęć. Liczyłam, że dowiemy się w jaki sposób stworzyć stronę internetową, jak szukać domen czy jak tworzyć treści, którymi będziemy mogli przyciągnąć do siebie klienta. Niestety poziom tego przedmiotu był bardzo niski. W szkole podstawowej robiliśmy podobne rzeczy.
Jak zwykle wspomnę, że powyższe słowa są moją opinią, moimi odczuciami. Czasem piszą do mnie osoby z pretensjami, że nastawili się na coś zupełnie innego. Oczywiście rozumiem rozczarowanie, jednak ja postanowiłam dać szansę tym studiom i szczerze powiedziawszy, jeśli miałabym znów być po maturze i wybierać kierunek to wybrałabym hipologię.
0 komentarzy